W niedzielę zmarł człowiek, który nie tylko nauczył mnie pracy z komórkami w warunkach sterylnych, ale który również próbował mi uświadomic, iż jestem kimś więcej niż tylko wypadkową głupich decyzji mojego ojca. Michał miał 51 lat i zawsze żył pełnią życia, czego czasami bardzo Mu zazdrościłam. W smutku łączę się z Jego Rodziną.
No comments:
Post a Comment