26 September 2009
22 September 2009
Gdybym miała dziś ze sobą aparat fotograficzny...
...to zobaczylibyście tutaj zdjęcie jastrzębia siedzącego na drzewie pośrodku kampusu UPenn... Ale że aparat został w domu, to musicie tylko czytac ten bezsensowny post...
19 September 2009
W cieniu Henry'ego Mercera
Ci, którzy śledzili letni blog mojej Mamy pamiętają zapewne wpis o betonowych zamkach oraz towarzyszące mu zdjęcia. W czasie tamtej wycieczki, w sklepiku muzealnym zakupiłam zestaw mozaikowy dla dzieci i poniżej możecie oglądac efekty mojej sobotniej działalności "artystycznej". ;)))
Grunt do dobra zabawa pozwalająca odpocząc po emocjonalno-intelektualnych trudach nanoszenia ostatnich poprawek w artykule nareszcie gotowym do wysłania do JCB. Trzymajcie kciuki.
15 September 2009
Chcialabym...
...umiec sfotografowac zielone lampki świetlików rozsiane na trawie w parku, gdy idę ze stacji do domu...
12 September 2009
Dzień, w którym spadło drzewo...
Wczoraj wiatr złamał drzewo przed naszym domem. Po dwóch latach przerwy znowu jest symetrycznie i zaskakująco jasno... Tim wraz z sąsiadami w strumieniach deszczu usunął większośc zagrażających przechodniom gałęzi i dziś rano krajobraz przedstawiał się tak:
Subscribe to:
Posts (Atom)