Najpierw się urlopowałam, a jak wiadomo wakacjom i przedłużonym pobytom na lotniskach niezbyt dobrze robi ambitna lektura. Natomiast odkąd wróciłam do Stanów nie mam zupełnie czasu na jakiekolwiek, chocby najmniejsze myślenie pozalabowe. Tak się przynajmniej tłumaczę z dolnych lotów lektury w ostatnich dniach: magazynów kulinarno-przydomowych oraz książek czysto rozrywkowych. W Krakowie jeszcze skończyłam czytac "Sprężynę" Małgorzaty Musierowicz i po przeczytaniu ostatniego zdania jedyną moją refleksją na temat tej książki było pytanie "Jak można napisac 219 stron o niczym?"... Na szczęście wypowiedziałam to pytanie na głos i w dodatku jeszcze w obecności Mamy, która powiedziała mi tyle: "Gdy odwiedzasz starych dobrych przyjaciół, to też czasami rozmawiacie o niczym i w sumie niewiele się w czasie waszego spotkania dzieje". :)))
Podobnymi odwiedzinami u przyjaciółek była lektura drugiej części "Piątkowego Klubu Robótek Ręcznych". Pamiętam, że kiedyś wspominałam tę książkę na blogu, ale w związku z tym, że tracę powoli rozum, nie podlinkuję tutaj starego postu. Tytuł nowej książki Kate Jacobs to "Knit Two" - serdecznie polecam ją jako lekturę komunikacyjną.Wyczynu z ostatniego weekendu, czyli oglądnięcia czwartej serii "Magdy M." w ciągu dwóch wieczorów, nie jestem w stanie wytłumaczyc niczym... Ale i tak było fajnie. ;PPP
Podobnymi odwiedzinami u przyjaciółek była lektura drugiej części "Piątkowego Klubu Robótek Ręcznych". Pamiętam, że kiedyś wspominałam tę książkę na blogu, ale w związku z tym, że tracę powoli rozum, nie podlinkuję tutaj starego postu. Tytuł nowej książki Kate Jacobs to "Knit Two" - serdecznie polecam ją jako lekturę komunikacyjną.Wyczynu z ostatniego weekendu, czyli oglądnięcia czwartej serii "Magdy M." w ciągu dwóch wieczorów, nie jestem w stanie wytłumaczyc niczym... Ale i tak było fajnie. ;PPP
No comments:
Post a Comment