Nie czytam ksiazek w ostatnich dniach, bo pracuje za duzo i doswiadczam powaznego odmozdzenia. Poza tym przeziebienie i grypa w opcji "back-to-back" zakichaly mi zwoje mozgowe dosc skutecznie. Czytam magazyny roznorakie i znajduje w nich czasami ciekawe artykuly. Tak jak na przyklad w numerze 1076 magazynu "Rolling Stone", gdzie Ethan Hawke bardzo zajmujaco napisal o "ostatnim poecie-wyrzutku" Krisie Kristoffersonie"The Last Outlaw Poet"). Ilu z Was wiedzialo, ze to wlasnie Kris Kristofferson napisal najwiekszy przeboj Janis Joplin "Me and Bobby McGee"?... Ja w swej ogromnej ignorancji kojarzylam go tylko z rol w serii "Blade".
Jesli o filmy chodzi, to w koncu udalo sie nam obejrzec "Quantum of Solace", ktory ogromnie mnie rozczarowal. Podobnie zreszta jak "The Duchess" (pol. "Ksiezna"). Nie mam cos ostatnio szczescia. Miejmy nadzieje, ze najnowszy "X-Men Origins: Wolverine" bedzie tak dobry jak jego recenzje i zwiastuny.
No comments:
Post a Comment