Po nieomalże 4 latach w Ameryce i za trzecim podejściem, nareszcie mam prawo jazdy!! Nie przeszkodziło mi tym razem nawet solidne przeziębienie. Zaparkowałam tyłem równolegle, włączyłam migacze przy każdym zakręcie i nie przejechałam pod prąd nawet jednego metra. To się nazywa sztuka!! Wiem, wiem, egzamin zdawałam we własnym samochodzie i w dodatku z automatyczną skrzynią biegów, ale i tak jestem z siebie dumna. So, there!... ;PPP
No comments:
Post a Comment