W piątek w nocy wróciłam z konferencji w NIH. Pobyt w okolicach Waszyngtonu uswiadomil mi zarówno to, jak mało wazne jest moje istnienie, jak i rowniez to, ze nie chce, aby tak było. Co prowadzi do oczywistego wniosku, ze nalezy pracowac wiecej i madrzej na moim pieknym stole laboratoryjnym. ;)))
No comments:
Post a Comment