Kablowka ponownie jest obecna w naszym domu, wiec moge uzupelniac bloga i wywnetrzniac sie publicznie. Przez te klopoty, ktore mielismy, nie moglam zakomunikowac Wszystkim, ze w ostatni wtorek zadzwonil do mnie moj Ojciec. W poniedzialek dostal list ode mnie i po niespelna 30 godzinach juz dzwonil. Calkiem niezle. Dla tych, ktorzy znaja moja dziwna sytuacje na linii corka-ojciec moze to byc sporym zaskoczeniem. Dla niewtajemniczonych dodam, ze ostatni raz rozmawialam z Ojcem w styczniu 2003. Teraz moze byc juz tylko lepiej. :)))
No comments:
Post a Comment