Zupełnie zapomniałam odnotowac, że jakiś czas temu widzieliśmy "Ultimatum Bourne'a". Wiem, że nikomu tego filmu nie muszę polecac, ale obowiązek dziennikarski (khe, khe!) nie pozwala mi go pominąc. ;)))
Dzisiaj oglądnęliśmy "The Brave One" (polski tytuł "Odważna") z Jodi Foster. Kolejna wspaniała rola tej utalentowanej aktorki. Film wzrusza, trzyma w napięciu i zaciera granicę pomiędzy porządkiem i bezprawiem. W przyszłym tygodniu na ekrany amerykańskich kin wchodzi film "Eastern Promises" w reżyserii Davida Cronenberga z Viggo Mortensenem w roli głównej. Historia o rosyjskiej mafii w Londynie. Zapowiedzi wyglądają interesująco, recenzje są obiecujące.
Kolejnym filmem, na który czekamy jest "American Gangster" z Denzelem Washingtonem i Russellem Crowe (amerykańska premiera: 2 listopada). Prawdziwa historia czarnoskórego gangstera, który władał Harlemem w latach 70tych ubiegłego stulecia.
I jeszcze "We Own the Night", którego zapowiedź widzieliśmy dzisiaj po raz pierwszy (przewidywana premiera w USA: 12 listopada). W rolach głównych Mark Wahlberg i Joaquin Phoenix. Jeszcze jedna historia o nowojorskiej mafii. No i wychodzi na to, że ja tylko oglądam męskie filmy z serii "zabili go i uciekł". Pięknie. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że ostatnio obejrzałam na DVD francuski film pt. "Kocha... Nie kocha!" z Audrey Tautou. Dobrze poprowadzona zajmująca historia, tym niemniej nie był to najlepszy francuski obraz, jaki w swoim życiu widziałam. No i jeszcze niedawno wspominałam nieszczęsną "Samotnośc w Sieci", którą dokończyłam oglądac tylko dlatego, że nie lubię zostawiac rzeczy niedokończonych i rozgrzebanych. Ten film polecam wyłącznie tym, którzy naprawdę (!!!) lubią patrzec na Cielecką lub/i Chyrę.
Kolejnym filmem, na który czekamy jest "American Gangster" z Denzelem Washingtonem i Russellem Crowe (amerykańska premiera: 2 listopada). Prawdziwa historia czarnoskórego gangstera, który władał Harlemem w latach 70tych ubiegłego stulecia.
I jeszcze "We Own the Night", którego zapowiedź widzieliśmy dzisiaj po raz pierwszy (przewidywana premiera w USA: 12 listopada). W rolach głównych Mark Wahlberg i Joaquin Phoenix. Jeszcze jedna historia o nowojorskiej mafii. No i wychodzi na to, że ja tylko oglądam męskie filmy z serii "zabili go i uciekł". Pięknie. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że ostatnio obejrzałam na DVD francuski film pt. "Kocha... Nie kocha!" z Audrey Tautou. Dobrze poprowadzona zajmująca historia, tym niemniej nie był to najlepszy francuski obraz, jaki w swoim życiu widziałam. No i jeszcze niedawno wspominałam nieszczęsną "Samotnośc w Sieci", którą dokończyłam oglądac tylko dlatego, że nie lubię zostawiac rzeczy niedokończonych i rozgrzebanych. Ten film polecam wyłącznie tym, którzy naprawdę (!!!) lubią patrzec na Cielecką lub/i Chyrę.
No comments:
Post a Comment