31 March 2009

Kartka z kalendarza na koniec marca...

"Three little pussy-cats, invited out to tea,
Cried: Mother, let us go. Oh, do! for good we'll
surely be. . . . Spoons in right paws, cups in left,
and make a pretty bow. We'll always say 'Yes,
if you please', and 'Only half of that'."
- From The Children's Friend, 1913

30 March 2009

40 mil na godzinę, ale do przodu...

Donoszę uprzejmie, że dziś po raz pierwszy jechałam ulicą nie będąc przy tym pasażerem. Ulica była jak najbardziej prawdziwa, ze światłami i innymi samochodami. Nie przekroczyłam ograniczenia prędkości, nikogo po drodze nie uszkodziłam, samochód jest nietknięty. Jestem z siebie bardzo dumna. :)))

28 March 2009

Postęp

Z przyjemnością donoszę, że życie za wodą powoli zaczyna się stabilizowac, a nawet miejscami ruszac do przodu. Dziś zdałam teoretyczny egzamin z kodeksu drogowego i jestem dumną posiadaczką tzw. permitu, który zezwala mi na praktyczną naukę jazdy. :))) Ale to tylko kropla w morzu zmian w naszym życiu. Najważniejszym dla mnie jest to, ze w końcu parter naszego domu zaczyna wyglądac tak, jak o tym marzyłam i że nareszcie nie będę musiała się go wstydzic w obecnosci gości. Firanki i zasłony wiszą dumnie, biurko zostało zniesione na dół i gabinet jest już prawie urządzony. Teraz mozolnie przedzieram się przez tony papierzysk w dawnym gabinecie, aby przygotowac pokój na przyjazd Mamy. Tak, tak, to jest najnajważniejsza wiadomośc - Mama dostała wizę i przyjeżdża do nas na chwilę. Dziś już kupiliśmy dla Niej wygodne łóżko wykonane ręcznie i z prawdziwego drewna przez Amiszów, którzy w końcu otworzyli swój market w naszym miasteczku. Można tam zaopatrzyc się w pięknie i zdrowo wyglądające owoce i mięsa, domowe przetwory, oraz właśnie meble. Powoli moja zaoceaniczna życiowa układanka zaczyna nabierac kolorów i kształtów. Podobnie zresztą jak i haftowana Pani Zima, która niedawno pokazała swoją buzię:
Pozdrawiam wiosennie i wracam do moich papiurów-śmieciurów. :)))

16 March 2009

I znowu końca nie widac...

Krokusy kwitną w ogródku, początek kalendarzowej wiosny już za pasem, a ja nadal zmagam się z haftowaniem zimy. Jedyne, co mnie w tej chwili ratuje, to raczej niskie temperatury na polu i przysłowie ludowe: Kwiecień plecień, bo przeplata trochę ZIMY, trochę lata... ;)))

15 March 2009

Zdjęcie do legitymacji

Dawno nie pokazywałam Wam, jak wygląda Evey, która ma już prawie 5 miesięcy... Zdjęcie poniżej zrobiłam kilka tygodni temu w celu zamieszczenia go na swojego rodzaju "legitymacji" zawierającej wszystkie informacje o naszym szczeniaczku.

Domowo

Spędziłam dziś w domu praktycznie cały dzień. W związku z tym nie tylko przeglądnęłam zaległe miesięczniki, ale również skorzystałam z porad z nich zawartych. I dzięki temu serwuję Wam te oto kokosowo-migdałowe makaroniki. Smacznego! ;)))

08 March 2009

Perfekcyjna niedziela

Dzień rozpoczęłam od krokusowej łąki przy domu.
W czasie spaceru z psem udało mi się wykonac zdjęcie, z którego jestem zadowolona.
Filadelfię widziałam dziś tylko z oddali.
A na koniec powiesiliśmy w oknach moje "doskonałe amerykańskie firanki". ;PPP
Mam nadzieję, że ten dzień był dla Was równie miły.
Dobrego poniedziałku! :)))