31 January 2008

Ułożony postęp

To, co łatwe już jest do siebie dopasowane, najgorsze nadal przed nami. Ale przynajmniej kawałków trochę ubyło i mieszczą się już teraz w kadrze. ;)))

Nic nie trwa wiecznie...

Nadal jest mi bardzo przykro, ze w minionym roku rozeszly sie drogi moje i dwojga ludzi, ktorych uwazalam za przyjaciol, ale widocznie tak wlasnie mialo sie stac. Nic na tym swiecie nie jest nam dane na zawsze. Przyjazn nie jest wyjatkiem.

27 January 2008

Drugie podejście

Poprzednim razem, gdy zabraliśmy się do tej układanki, nie zdołaliśmy nawet ułożyc ramki. Teraz się udało. Zabieramy się do sprawy metodycznie - ja uczę się kolejności i układu powtarzających się elementów, Tim wybiera kawałki potencjalnie do siebie pasujące. Proces będzie długi, ale tym razem doprowadzimy go do końca. Zwłaszcza, że jesteśmy w posiadaniu dwóch takich kocich układanek. Naprawdę nie wiem, co myślałam wybierając te wzory... ;)))

26 January 2008

Woodstock For President!!!!!


Woodstock For President!!!!!, originally uploaded by swt snookie.

Jak najbardziej popieram tę kandydaturę!! :)))

Właściwy odcień koloru pomarańczowego

Początkowo myśleliśmy o tym, żeby duży pokój, czyli tzw. salon, pomalowac na zielono. Kupiliśmy próbkę farby i pół jednej ściany jest teraz w kolorze zielonych szparagów. I nie możemy się do niego przekonac. Wymyśliliśmy więc, że wymalujemy pokój w jasnym odcieniu koloru pomarańczowego. Dwa kolory kandydujące w tej chwili to bursztynowy (Amber, po prawej stronie) i placka z dyni (Pumpkin Pie, po lewej). Tim właśnie rozpoczyna testowe malowanie. Zobaczymy czym ono się skończy.
P.S. Aha! W międzyczasie szefowa przyniosła mi jeszcze próbkę farby o nazwie Pola Wrzosowa (Heather Fields), ale to też nie jest to. Na ścianę w tym kolorze staramy się nie patrzec, gdy jesteśmy w pokoju. ;)))

Kolejny sukces ogrodniczy (tym razem całkowicie niezamierzony)

Kiedyś dawno temu kupiłam sobie Yuccę. Rosła ładnie dopóki nie przesadziłam jej do nowej doniczki. Wtedy roślina zaczęła marniec - liście opadały, a na pniu pojawiły się takie małe białe cusie. Szkoda mi było jej wyrzucic, więc tak sobie beznadziejnie w kącie dużego pokoju stała. Jakieś 2 tygodnie temu zauważyłam, że koło chorego pieńka zaczynają rosnąc dwa nowe zielone młodziaki. Poprosiłam Tima o pomoc w usunięciu nieżywej części i teraz obserwujemy, jak maleństwa sobie radzą. :)))


Przypadkowa tęcza

Przyniosłam dziś z suszarki czerwony ręcznik i odkładając go na półkę zauważyłam, że doskonale uzupełnia tęczę, która utworzyła się w mojej szafce. Samoorganizujący się chaos. :)))

Świat według Lucy: Jak zaradzic zdenerwowaniu

21 January 2008

Martin Luther King Jr. Day

Efekty mojego świątecznego spaceru po okolicy. :)))


Trudno się do niego nie uśmiechnąc...

Specjalnie dla Juleczki i mojej Mamy. :)))

19 January 2008

Znowu coś się przyplątało...

Zespół pipetującego nadgarstka. Najbardziej chyba typowa przypadłośc tych, którzy swe najpiękniejsze lata spędzają na pipetowaniu czegoś, czego nawet nie widzą. Tylko dlaczego u mnie, osoby jak najbardziej praworęcznej, występuje ono w nadgarstku lewym?!...

16 January 2008

Nielegalna czarna porzeczka

Zaczynam sie powoli uniezalezniac od wypraw do polskiego sklepu. Wczoraj po raz pierwszy udalo mi sie kupic w zwyczajnym amerykanskim supermarkecie sok z czarnej porzeczki! Szczescie niesamowite. :))) Przy okazji tego zakupu dowiedzialam sie rowniez, dlaczego przecietny Amerykanin nie ma pojecia o tym jak wygladaja porzeczki. Okazuje sie, iz uprawa czarnych porzeczek byla nielegalna w Stanach Zjednoczonych przez ponad 100 lat (w niektorych stanach zakaz uprawy obowiazuje do teraz!!)! Pelna historie przeczytac mozecie na stronie producenta CurrantC.

15 January 2008

Dziwne zajęcia

Rozkojarzona jestem ostatnio. Tim się nawet dziwi, że nie pamiętam tego czy owego częściej niż zazwyczaj. Nie wiem, czy to zmęczenie, czy też za dużo zmartwień mi się tuła po głowie... W ramach narzucania sobie porządkującej życie rutyny i uczenia się systematyczności 1) codziennie rano ładuję jedno zdjęcie na Flickr i sprawdzam portal nasza-klasa.pl, 2) w południe przy lunchu robię przegląd blogów i prasówkę, 3) wieczorem po przyjściu do domu odpowiadam na komentarze z Flickr i sprawdzam, kto odwiedził mój blog (dziś na przykład odkryłam nieprzypadkowe wejście z Brazylii i nie mam pojęcia kogo tam z moim znajomych zagnało). Ale i tak do uporządkowanego życia mi bardzo daleko. Przyznam się tutaj, że w niedzielę odrabiałam zaległości pralniowo-prasownicze. Przez 8 (słownie: osiem) godzin to robiłam!! Chyba nie powinnam się więc dziwic, że w zapętleniu z parowaniem zapominam, o czym rozmawiałam z mężem 15 minut wcześniej... ;)))

Kolorystyczna beznadzieja

Niezimowa zima zmusza mnie ostatnimi dniami do robienia takich zdjęc... Byle do wiosny! ;)))

11 January 2008

Użyteczna bezpłciowośc języka angielskiego

Kilka dni temu dowiedziałam się, iż pani, która organizuje comiesięczne spotkania fotografów-amatorów w naszej okolicy tak naprawdę jest panem i że wcale nie zamierza zmieniac swych zewnętrznych oznak płciowych. Niby domyślałam się już wcześniej, że może byc ona w trakcie procesu zmiany płci, bo rysy ma jeszcze dośc męskie, tym niemniej takie postawienie sprawy przez osoby, które ją znają trochę mnie poruszyło. Może to tylko złośliwośc ludzkich języków, a może coś w tym jest... Tak czy inaczej cieszę się niezmiernie, że w języku angielskim nie trzeba ani nikomu "pan(i)owac", ani pamiętac o użyciu właściwych koncówek rozróżniających rodzaj męski od żeńskiego. :)))

10 January 2008

Ojciec i Corka po raz drugi

Wczoraj wymyslilam, zeby te dwa zdjecia polaczyc w jedna calosc i wyszlo mi z tego z cos takiego:
Ciekawa jestem, co myslicie. Wszelkie sugestie mile widziane! :)))

06 January 2008

Uśmiech niedzielny

Serdeczne gratulacje dla Agnieszki, która właśnie rozpoczęła 2 trymestr ciąży! :)))

05 January 2008

Początki

Nie jestem wspaniałym fotografem z wieloletnim doświadczeniem i wyśmienitym warsztatem, ale wierzę, że mam coś do powiedzenia. Uczę się więc, a efekty moich prób możecie teraz również oglądac na Flickr: http://www.flickr.com/photos/ili_/. Dziękuję serdecznie tym, którzy na tym blogu i poza nim mówili mi, że lubią moje zdjęcia. Dzięki Wam odważyłam się wystawic je do oceny osobom, które mnie nie znają. :)))

01 January 2008

Zapowiedź rychłej przyjemności

Już w lutym wybieramy się na wystawę malarstwa Fridy Kahlo w PMA!

Właściwy początek roku

Niektórzy mówią, że jaki Nowy Rok, taki cały rok. W ramach zaklinania rzeczywistości wymalowałam więc sobie dzisiaj pięknie paznokcie, ubrałam się ładnie, wymalowałam pysek i pojechaliśmy z Timikiem do Filadelfii na wystawę pejzaży Renoira.
Po wyjściu z Muzeum Sztuki zrobiłam kilka sympatycznych zdjęc.

A po powrocie do domu zjedliśmy pyszny obiad i teraz idziemy oglądac "Volver" na DVD. I tak ma byc w tym roku - spokojnie, przyjemnie i miło. Czego nam wszystkim życzę. :))) Buźka!