25 June 2010

Po burzy

Wiem, ze pogoda Was w Polsce w tym roku nie rozpieszcza. Tutaj, pomimo tego, iz jest cieplo i slonecznie, mamy swoje powody do narzekan. Duchota jest niemozebna i wszechobecna. Zmiany temperatur pomiedzy pomieszczeniami klimatyzowanymi a zewnetrzem powoduja uszkodzenia ukladu immunologicznego (i ciezko przechodzone przeziebienia!! buuuu!!). A scierajace sie fronty mas powietrza przemieniaja sie w krotkotrwale acz niezwykle intensywne burze, w czasie ktorych niebo przybiera pozno-nocne kolory i ktorym towarzysza tak silne wiatry, ze az lamia sie stare drzewa na Kampusie Penn...

P.S. A zdjecie to pojawia sie tutaj tylko dzieki temu, iz moj drogi maz w ramach wyciagania mnie z ciezkiego przeziebiena kupil mi nowy telefon Motorola CLIQ z dostepem do Internetu i kamera 5 MP. :)))

No comments: