Przyjechałam tutaj jako rozsypana nie-ja.
Kawałeczki osoby, które z trudem potrafiły przypomnieć sobie swoją tożsamość.
Po niecałym tygodniu zaczynam dochodzić do siebie.
Odnajdować tą Ilonę, której tak bardzo mi brakowało.
Dziękuję Mamo za niezmienne trwanie.
Dziękuję Julio, Kingo i Agatko za zrozumienie i obiektywny ogląd sytuacji.
Dziękuję Lukas za przyjęcie pierwszych eksplozji i przywrócenie mnie do pionu.
Dziękuję Szabelko za przypomnienie mi o tym, kim naprawdę jestem.
Dziękuję Wszystkim na "Rogu" za radość ze spotkania ze mną.
Dziękuję nieznanym przechodniom za bezinteresowny uśmiech.
Nareszcie wróciłam i już postaram się nie zgubić.
Chyba kupię sobie jutro dobry kompas.