Z częstotliwości moich dzisiejszych postów można się łatwo domyślic, że niewiele miałam do robienia. Nie gotowałam, bo robił to Timik. Nie piekłam - tym zajmowała się Jessie. Siedziałam sobie tylko, odpoczywałam, w ramach przygotowań do niedzielnego wyjścia do kina oglądałam ponownie "Piratów z Karaibów 2", no i oczywiście haftowałam. Moje pierwsze podejście do haftu krzyżykowego. Póki co mam tyle do pokazania:
Cały obrazek wyglądał będzie tak:
Ładnie mi to nawet wychodzi, ale mam wrażenie, iż na tym poziomie trudności wzoru, ten haft ma więcej wspólnego z matematyką niż z jakimkolwiek artyzmem. Ale niech będzie. Liczę sobie teraz te kratki, ale w końcu nauczę się porządnie krzyżykowac i będę mogła uderzac w duże formaty i epickie tematy.
Ładnie mi to nawet wychodzi, ale mam wrażenie, iż na tym poziomie trudności wzoru, ten haft ma więcej wspólnego z matematyką niż z jakimkolwiek artyzmem. Ale niech będzie. Liczę sobie teraz te kratki, ale w końcu nauczę się porządnie krzyżykowac i będę mogła uderzac w duże formaty i epickie tematy.
No comments:
Post a Comment