23 December 2007

Modlitwa na koniec roku

Wszyscy piszą w tym czasie o końcu roku, więc i ja dorzucę swoje trzy blogosferowe grosze. Mój świat z końcem roku 2007 przypomina beczkę toczącą się po stromym zboczu. W beczce zamknięta jestem ja i wszyscy moi bliscy. Mamy pełną świadomośc tego, co się z nami dzieje, ale nie mamy zupełnie wpływu na bieg wydarzeń. Nasza beczka toczy się coraz szybciej w dół, a my się tylko obijamy o jej ściany i jak mantrę powtarzamy prośbę o bezpieczny koniec tej kołowacizny.
Nie wiem, co będzie z moją Babcią i modlę się o zdrowie dla Niej i o siłę dla mojej Mamy.
Nie wiem, co się dzieje z Jessie i proszę Boga o dar zrozumienia i cierpliwości.
Nie wiem, czy kiedykolwiek przestanę tęsknic za Polską, więc proszę o łaskę pogodzenia się z losem.
Wierzę, że Nowy Rok przyniesie nam nadzieję i uśmiech.

1 comment:

Ilona said...

Dziękuję Dzinku za wsparcie i za to, iż udzieliłaś mi go "publicznie". :)))
Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku dla Ciebie i Barta!