29 June 2007

Rozdarcie żołądkowo-duchowe

Dzisiaj jest piątek, więc wypadało pojechac na jakieś zakupy żywnościowe. W polskim sklepie w Trenton, NJ kupiliśmy chleb, wodę mineralną "Nałęczowianka", kefir, ser biały półtłusty, sok z czarnej porzeczki, dżem ananasowy "Łowicz", ogórki konserwowe "Krakus", mleko "Łaciate" oraz najnowszy numer "Twojego Stylu". Wszystko, czego pragnie moja stęskniona polska dusza. No ale już brokuła, morele, szparagi, pomidory i rybę nabyliśmy w lokalnym sklepie koreańskiej sieci H Mart. Bo żołądek tego się właśnie domagał. I jak tu dojśc do porozumienia z samą sobą?...
P.S. Polska dusza głośno domagała się również koreańskich cukierków sliwkowych o dziwnym slodko-kwaśno-gorzkim smaku oraz chińskiej herbaty żeń-szeniowej, potęgując tym samym rozdarcie i utratę tożsamości narodowej.

No comments: