25 October 2009

Celebrowanie jesieni

Niektórzy z Was być może pamiętają moje jesienne zdjęcia wykonane w listopadzie 2007. Część liści na nich utrwalonych, przetrwała przedłużony proces suszenia w słowniku Merriam-Webster i wczoraj rozpoczęła nowy rozdział w swoim życiu. Jest to mój pierwszy projekt scrapująco-artystyczny, więc proszę nie bądźcie nazbyt krytyczni. ;)))
A dziś rano w czasie spaceru z Evey, zebrałam bukiet nowych liści na kolejny projekt. Miejmy nadzieje, że suszenie pomiędzy stronami "Utworów Zebranych" Oscara Wilde'a przniesie im metafizyczną inspirację.
Poranny spacer zaowocował też tym oto zdjęciem drzewa, z którego pochodzą nowe liście:
A przed chwilą okazało się, iż haftowana przeze mnie Jesień jest ciężarna... No cóż, jesień to w końcu okres obfitości, zbiorów i dożynek.

5 comments:

Anonymous said...

tak zupełnie trafiłam do CIEBIE przypadkowo, kilka miesięcy wyczytałam i mylę ,że jestes bardzo subtelnej natury ...dobra dusza, pozdrawiam serdecznie : maczka

Ilona said...

Dziekuje serdecznie za te mile slowa. Pozdrawiam cieplo. :))) Il

Andrzej said...

No kurczę! Subtelna dusza... Może i subtelna, ale osobowość to raczej "herod-baba". :-)

Pozdrowionka z Holandii.

Ilona said...

Tylko nie próbuj mi Jędruś wmówić, że w pewnym momencie Twojego życia ten dualizm nie był dla Cię atrakcyjny... ;PPP

Andrzej said...

Gdzieżbym śmiał zaprzeczać?! Był, jest i pewnie będzie. ;-)Ale wiesz jak to jest z takimi kobietami. Lubimy z nimi obcować, ale nie koniecznie chcielibyśmy taką mieć w domu na własność.