Przy okazji wizyty kontrolnej u chirurga szczękowego, zajrzeliśmy dzisiaj do sklepu meblowo-durnostojkowego-z-komercyjnym-nadęciem-orientalno-artystycznym Bombay. Niestety tym razem nie oparłam się i wyszliśmy z takim oto dziełem oprawionym w hebanowe ramy:
Wiem, wiem, że pewnie taki obraz będzie można znaleźc w co piątym amerykańskim domu należącym do przedstawicieli klasy średniej, ale coś mnie w nim urzekło. Znana w końcu jestem z mojej miłości do orientu, wizerunków Buddhy i storczyków. A tytuł obrazu jest właśnie "Buddha Orchid". Artystka odpowiedzialna za jego popełnienie to Liz Jardine. No i niech sobie będzie jednym z miliona jednakowych. Pasuje do naszej biblioteki i już. A ściany w niej będą w kolorze zurawinowym...
No comments:
Post a Comment