22 December 2007

Gdyby moja dusza była zwierzęciem...

Wczoraj oglądnęliśmy przepiękny film zrealizowny na podstawie pierwszej części trylogii Philipa Pullmana "Mroczne Materie", zatytułowanej "Złoty Kompas" (w polskim tłumaczeniu znanej również jako "Zorza Północna"). Przyznaję się, że książek nie przeczytałam, choc Samantha przyniosła mi je, gdy tylko dowiedziała się, że realizowany jest film. Jakoś tak głupio było mi czytac książki dla dzieci. Ale po zobaczeniu filmu wszystkie 3 tomy wylądowały już na moim biurku i nie odpuszczę dopóki nie dowiem się, jak historia się kończy. A film polecam bardzo serdecznie, zwłaszcza tym, którzy lubią "Opowieści z Narnii".

A jeśli chodzi o tytuł tego posta, to myślę, że moja dusza byłaby pręgowcem amerykańskim (ang. chipmunk).

Dlaczego o tym piszę, wyjaśni się, gdy tylko zaczniecie czytac bądź oglądac "Złoty kompas". :)))

3 comments:

szabla said...

Herezje są także po to, by zmuszać wiernych do intelektualnego wysiłku.Do ;Narni; ma się to jak Harry Poter do władcy pierścieni.Dwadzieścia lat temu Magistratura nie kojarzyłaby się nam z klerykalnym spiskiem,tylko z polityczną opresją.Rzecz emanowałaby podziwem dla cudowności świata,apoteozowałaby swobodę i piękno wolnych jednostek przeciw skostniałym instytucjom.Teraz też zresztą widać tu manifestację wiary w osobę,która stanowi miarę samą dla siebie inie potrzebuje Boga,jego praw ani funkcjonariuszy.Ja po seansie pogadałbym z dzieciakami,pokazał np.katedry jako owoc kościelnej niewoli,a przygodę byłych betanek jako wykwit antyinstytucjonalnej wolności

szabla said...

Ale pewnie znowu się wymądrzam,przecież nie mam dzieci.

Ilona said...

Aha! Czyli czytales ta serie, co?... Mysl o klerykalnym spisku zupelnie mi sie w glowie nie pojawila, ale polityczna opresja i cenzura informacji jak najbardziej.
Jesli chodzi o dzieci, to wiem o ich wychowawaniu niewiele wiecej niz Ty. Swoich przeciez nie mam, a bledy innym wytykac latwo. ;)))
Pozdrawiam cieplo.